Te ciasteczka to wspomnienie mojego dzieciństwa. Kiedy byłyśmy dziećmi, moja mama często je piekła dodając do środka gęstych powideł. Ja dzisiaj użyłam marmolady różanej. Ale jedna i druga wersja jest tak samo pyszna :)
600 g mąki pszennej
500 g margaryny Palma
300 g surowej marchewki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok 400g marmolady lub powideł
cukier puder do posypania
Marchew zetrzeć na drobnej tarce. Mąkę, proszek do pieczenia i margarynę posiekać, dodać marchewkę i zagnieść ciasto. Ciasto wstawić do lodówki na godzinę. Po tym czasie rozwałkować, wykrawać nieduże kwadraty. Na każdym nakładać łyżeczkę marmolady, zlepić dwa przeciwległe rogi i odkładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka piec do zarumienienia w 180 stopniach.
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Z podanych proporcji wychodzi 5 dużych blach ciasteczek.