Dlaczego szampańskie? A dlatego, że do zrobienia ciasta użyłam szampana ( właściwie to wina musującego), który został mi jeszcze z nocy sylwestrowej ;) Nie miał go kto wypić więc spożytkowałam go najlepiej jak mogłam. I powiem Wam, że te faworki są jedne z najlepszych jakie do tej pory jadłam. Kruchutkie, delikatne, po prostu doskonałe!
A ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury ulatniają się wszystkie procenty, faworki mogła jeść również Oliwka ;) Zresztą nie trzeba było jej namawiać, jeszcze ciepłe podkradała z talerza ;)
Faworki podałam na Porcelanie Bogucice.
"Agawa Gold"
4 szkl mąki pszennej
6 żółtek
1 szkl wina musującego
2 łyżki cukru waniliowego
olej do głębokiego smażenia
cukier puder do posypania
"Diament Gold"
Żółtka zmiksować z cukrem waniliowym, dolać wino, wymieszać. Dodawać mąkę, zagniatając elastyczne ciasto (gdyby była taka potrzeba można dodać jeszcze odrobinę więcej mąki). Wybić wałkiem przez kilka minut. Ciasto schłodzić w lodówce ok 1 godzinę. Po tym czasie podzielić na kilka części i bardzo cienko rozwałkować. Radełkiem wykrawać faworki o wymiarach 8x2cm. Nie większe bo faworki podczas smażenia sporo urosną. Smażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor. Odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Posypać cukrem pudrem.
RADA: Ponieważ faworki bardzo szybko się smażą, proponuję najpierw powycinać je z ciasta a później smażyć. Albo poprosić o pomoc drugą osobę. Ja smażyłam je z moją mamą i Oliwką. Taka mała współpraca i wspólne spędzenie miłego popołudnia :)
Uwielbiam... Pozdrowienia przesyłam :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńWyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwyglądają przepysznie, a ten pomysł z szampanem bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA no tak już wiem do czego wykorzystać sylwestrowego "szampana" a swoją drogą faworki uwielbiam ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietny pomysł, faworki, cud miód
OdpowiedzUsuńDzięki Marta :)
UsuńPrzepyszne Ci wyszły Asiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPo prostu idealne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
UsuńMuszą być pycha :) Ale sobie teraz ochoty na faworki narobiłam :P
OdpowiedzUsuńSą pyszne, do dzieła! :)
Usuń