Jak to zwykle bywa u nas w Wielki Piątek wyciągamy z pawlacza koszyczki, serwetki, malujemy jajka i przygotowujemy je do sobotniej święconki. Tak też było w tym roku. Moja córeczka Oliwka złapała swój koszyczek i jak to dziecko poszła się nim bawić. Pech chciał, że dziadek nie zauważył leżącego na krześle koszyczka i usiadł na nim... płaczu było co nie miara nad popsutym koszyczkiem, no bo w czym teraz będzie święcić jajeczka i baranka? Nie zastanawiając się długo zawołałam córę do kuchni i obiecałam, że wyczaruję dla niej najpiękniejszy i najoryginalniejszy koszyczek. Nikt inny nie będzie miał takiego jak ona.
Początkowo trochę sceptycznie ale później, gdy zobaczyła, że jednak wiem co robię ;) z wielkim zapałem zabrała się do pomocy i zaplatania warkoczy z pachnącego, drożdżowego ciasta. W końcu to miał być najpiękniejszy koszyczek, specjalnie dla niej :))))
W ten sposób powstał koszyczek dla Oliwki, upieczony... ot tak... prosto z serca.....
Córka była przeszczęśliwa biorąc do rąk swój nowy koszyczek z pisankami. A podczas śniadania wielkanocnego ułamała każdemu po kawałku twierdząc, że mama przecież upiecze jej za rok taki sam a może jeszcze ładniejszy :) i na koniec stwierdziła, że mama jednak jest... Czarodziejką :*
Wesołych Świąt Kochani!
Początkowo trochę sceptycznie ale później, gdy zobaczyła, że jednak wiem co robię ;) z wielkim zapałem zabrała się do pomocy i zaplatania warkoczy z pachnącego, drożdżowego ciasta. W końcu to miał być najpiękniejszy koszyczek, specjalnie dla niej :))))
W ten sposób powstał koszyczek dla Oliwki, upieczony... ot tak... prosto z serca.....
Córka była przeszczęśliwa biorąc do rąk swój nowy koszyczek z pisankami. A podczas śniadania wielkanocnego ułamała każdemu po kawałku twierdząc, że mama przecież upiecze jej za rok taki sam a może jeszcze ładniejszy :) i na koniec stwierdziła, że mama jednak jest... Czarodziejką :*
Wesołych Świąt Kochani!
4 szklanki mąki pszennej
opakowanie drożdży instant Delecta
1/2 szkl letniej wody
1/2 szkl letniego mleka
1 jajko
1/4 szkl cukru
1 łyżka cukru cytrynowego Delecta
1 łyżka cukru cytrynowego Delecta
1/2 łyżeczki soli
1/4 szkl oleju rzepakowego
2 żółtka do posmarowania koszyczka
Połączyć wodę i mleko. Do dużej miski przełożyć mąkę, drożdże Delecta, cukier i cukier cytrynowy Delecta. Wbić jajko, dolać wodę z mlekiem, olej i sól. Wymieszać i wyrabiać ciasto do czasu aż będzie gładkie i elastyczne. Ciasto rozwałkować na długi placek, radełkiem wykrawać cienkie paseczki.
Miskę żaroodporną lub foremkę na babkę obłożyć folią aluminiową i ustawić do góry dnem. Paseczki ciasta przyklejać pionowo w równych odstępach. Następnie przeplatać poziomo tak jak prawdziwy koszyk. Na denku koszyczka można położyć małą miseczkę aby go spłaszczyć i aby po upieczeniu stał stabilnie.
Na papierze do pieczenia narysować okrąg o średnicy miski lub formy na której będzie piekł się nasz koszyczek.
Z reszty wałeczków upleść dwa długie warkoczyki. Jeden ułożyć na narysowanym okręgu po zewnętrznej jego stronie, będzie wykończeniem naszego koszyczka. Drugi ułożyć na dużej blaszce piekarnikowej w poprzek. Po upieczeniu i lekkim przestudzeniu wygiąć w pałąk. Świeże ciasto łatwo można wygiąć, choć lepiej byłoby upiec go na ułożonej do góry dnem misce.
Wszystkie części koszyczka posmarować rozmąconym żółtkiem i piec ok 20 minut w 180 st. do zarumienienia. Ostudzić.
Części koszyczka pospinać i poskładać za pomocą wykałaczek. Koszyczek dowolnie udekorować.
Koszyczek przepiękny i niepowtarzalny. Córeczka może być dumna z takiego dzieła a przede wszystkim - z mamy czarodziejki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
UsuńAsiu przepiękny koszyczek! z pewnością Oliwcia była zadowolona!
OdpowiedzUsuńDziekuję Monia :)
UsuńŚliczny koszyczek i piękna historia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :)
UsuńZrobiłam , mam i ja .
OdpowiedzUsuńZrobiłam i ja . Będzie wspaniała niespodzianka dla wnuczki.
OdpowiedzUsuńWspaniale😊
Usuń