Przepyszne, kokosowe ciastka nasączone czekoladową polewą, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa. U nas nosiły nazwę kokoski ale znane są również jako lamingtony lub kudłacze.
Co ciekawe, pochodzą z Australii gdzie niewykorzystany biszkopt polewano czekoladową polewą i obtaczano w wiórkach aby się nie zmarnował.
Kto jeszcze nie zna tego deseru to polecam. Zwłaszcza miłośnikom kokosu.
Ciasto:
4 jajka
1 szkl cukru
szczypta soli
1/2 szkl oleju
1/3 szkl ciepłej wody
350 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
aromat waniliowy
Polewa:
200 g masła
1 szkl cukru
3 łyżki kakao
1/2 szkl mleka
250 g wiórków kokosowych
Ciasto: Żółtka utrzeć z cukrem do białości. Nadal ubijając dolewać cienkim strumieniem wodę i olej. Następnie delikatnie wymieszać z mąką i proszkiem do pieczenia. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Wymieszać z utartym ciastem. Biszkopt przelać do foremki (24x36cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok 35 minut w 170 stopniach. Ostudzić i pokroić w kostkę o boku ok 4-5 cm.
Polewa: wszystkie składniki umieścić w rondlu i podgrzewać do połączenia składników i rozpuszczenia się cukru.
Za pomocą widelca zanurzać biszkopty w polewie a następnie obtaczać w wiórkach kokosowych. odstawić do zastygnięcia.
Inspiracją był przepis znaleziony na jednej ze stron internetowych.
O kurcze jakie fajne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) i fajne i pyszne ;)
UsuńMuszę je kiedyś zrobić, bo coraz większego mam na nich smaka :)
OdpowiedzUsuńZa mną tez długo "chodziły" ;))
Usuńpyszne kosteczki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :D chociaz dawno ich nie jadłam!
OdpowiedzUsuń