Ostatnio pisałam Wam o nowej patelni Woll Diamont Lite, którą miałam przyjemność otrzymać do testowania. Patelnia okazała się rewelacyjna i niezastąpiona w mojej kuchni. Jest świetna do smażenia beztłuszczowego. Dlatego postanowiłam wypróbować jej do usmażenia tych tradycyjnych walijskich ciasteczek. Wyszły doskonałe. Chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku. Nam najlepiej smakowały jeszcze lekko ciepłe. Do ciasteczek oprócz rodzynków można dodać orzechy, lub czekoladę, co kto lubi. I tym sposobem w ciągu kilkunastu minut otrzymamy pyszny podwieczorek :)
Po ostudzeniu przechowujcie je w szczelnie zamkniętym pojemniku.
2 szkl mąki pszennej
1/2 szkl cukru pudru
spora szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 g masła
50 g smalcu
kilka kropel ekstraktu waniliowego
2 jajka
1/2 szkl rodzynek
łyżka oleju do natłuszczenia patelni
Mąkę, cukier puder, sól i proszek do pieczenia wymieszać. Dodać posiekane masło i smalec, rozetrzeć palcami. Dodać jajka, ekstrakt i rodzynki, wyrobić ciasto. Gdyby ciasto nie chciało się łączyć można dodać łyżkę mleka. Ciasto powinno być elastyczne, nie klejące. Rozwałkować na grubość ok 5mm, delikatnie podsypując stolnicę mąką. Wykrawać ciasteczka.
Patelnię rozgrzać, delikatnie natłuścić za pomocą ręcznika papierowego nasączonego olejem. Ciasteczka smażyć na średnim ogniu po 2-3 minuty z każdej strony.
Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.
Wyglądają, jak racuszki😀
OdpowiedzUsuńSmacznie pozdrawiam Asieńko 🧡🤗
Pozdrawiam Morgano :)
UsuńOstatnio mąż mi pokazywał te ciasteczka, chyba muszę je w końcu zrobić :D
OdpowiedzUsuńPolecam bo są pyszne ;)
UsuńA jak ktoś nie ma takiej patelni to gdzie upiec te ciasteczka ????
OdpowiedzUsuńSprawdzi się też patelnia z powłoką teflonową ;)
Usuńświetne ciasteczka
OdpowiedzUsuńO tak, są pyszne :)
Usuń