Strony

niedziela, 27 marca 2016

Koszyczek drożdżowy

Jak to zwykle bywa u nas w Wielki Piątek wyciągamy z pawlacza koszyczki, serwetki, malujemy jajka i przygotowujemy je do sobotniej święconki. Tak też było w tym roku. Moja córeczka Oliwka złapała swój koszyczek i jak to dziecko poszła się nim bawić. Pech chciał, że dziadek nie zauważył leżącego na krześle koszyczka i usiadł na nim... płaczu było co nie miara nad popsutym koszyczkiem, no bo w czym teraz będzie święcić jajeczka i baranka? Nie zastanawiając się długo zawołałam córę do kuchni i obiecałam, że wyczaruję dla niej najpiękniejszy i najoryginalniejszy koszyczek. Nikt inny nie będzie miał takiego jak ona. 
Początkowo trochę sceptycznie ale później, gdy zobaczyła, że jednak wiem co robię ;)  z wielkim zapałem zabrała się do pomocy i zaplatania warkoczy z pachnącego, drożdżowego ciasta. W końcu to miał być najpiękniejszy koszyczek, specjalnie dla niej :)))) 
W ten sposób powstał koszyczek dla Oliwki, upieczony... ot tak... prosto z serca..... 
Córka była przeszczęśliwa biorąc do rąk swój nowy koszyczek z pisankami. A podczas śniadania wielkanocnego ułamała każdemu po kawałku twierdząc, że mama przecież upiecze jej za rok taki sam a może jeszcze ładniejszy :) i na koniec stwierdziła, że mama jednak jest... Czarodziejką :*

Wesołych Świąt Kochani!







4 szklanki mąki pszennej 
opakowanie drożdży instant Delecta
1/2 szkl letniej wody
1/2 szkl letniego mleka
1 jajko
1/4 szkl cukru
1 łyżka cukru cytrynowego Delecta
1/2 łyżeczki soli
1/4 szkl oleju rzepakowego

2 żółtka do posmarowania koszyczka




Połączyć wodę i mleko. Do dużej miski przełożyć mąkę, drożdże Delecta, cukier i cukier cytrynowy Delecta. Wbić jajko, dolać wodę z mlekiem, olej i sól. Wymieszać i wyrabiać ciasto do czasu aż będzie gładkie i elastyczne. Ciasto rozwałkować na długi placek, radełkiem wykrawać cienkie paseczki.

Miskę żaroodporną lub foremkę na babkę obłożyć folią aluminiową i ustawić do góry dnem. Paseczki ciasta przyklejać pionowo w równych odstępach. Następnie przeplatać poziomo tak jak prawdziwy koszyk. Na denku koszyczka można położyć małą miseczkę aby go spłaszczyć i aby po upieczeniu stał stabilnie.

Na papierze do pieczenia narysować okrąg o średnicy miski lub formy na której będzie piekł się nasz koszyczek.
Z reszty wałeczków upleść dwa długie warkoczyki.  Jeden ułożyć na narysowanym okręgu po zewnętrznej jego stronie, będzie wykończeniem naszego koszyczka. Drugi ułożyć na dużej blaszce piekarnikowej w poprzek. Po upieczeniu i lekkim przestudzeniu wygiąć w pałąk. Świeże ciasto łatwo można wygiąć, choć lepiej byłoby upiec go na ułożonej do góry dnem misce.

Wszystkie części koszyczka posmarować rozmąconym żółtkiem i piec ok 20 minut w 180 st. do zarumienienia. Ostudzić.
Części koszyczka pospinać i poskładać za pomocą wykałaczek. Koszyczek dowolnie udekorować.


Piecz... ot tak... prosto z serca!

9 komentarzy:

  1. Koszyczek przepiękny i niepowtarzalny. Córeczka może być dumna z takiego dzieła a przede wszystkim - z mamy czarodziejki:)
    Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu przepiękny koszyczek! z pewnością Oliwcia była zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny koszyczek i piękna historia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam i ja . Będzie wspaniała niespodzianka dla wnuczki.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza :)
Jeśli ugotowałeś potrawę wg tego przepisu prześlij zdjęcie a ja je opublikuję ;)