Piernik staropolski

Bardzo lubię pierniki. Do tej pory piekłam te, które nie wymagały czasu na "leżakowanie". W tym roku postanowiłam upiec piernik staropolski, który leżał sobie u mnie w lodówce od listopada. Wyszedł wspaniały. Polecam go każdemu. Możecie go przełożyć samymi powidłami lub, tak jak ja, dodatkowo masą grysikową.
Placki piekę na kilka dni przed Świętami, przykrywam ściereczką i odstawiam w chłodne i suche miejsce. Dzień przed Wigilią przekładam masą i powidłami aby piernik zdążył od nich nawilgnąć.

Ciasto:

25 dag miodu

50 dag mąki

1 szkl cukru

12 dag masła

2 jajka

1,5 łyżeczki sody

1/4 szkl mleka

1,5 op. przyprawy do piernika

szczypta soli

Masa grysikowa:

3 szkl mleka

9 łyżek kaszy manny błyskawicznej

1 szkl cukru

masło w temp. pokojowej

Polewa:

60g masła

3 łyżki kakao

4 łyżki cukru

2 łyżki mleka

1 łyżeczka żelatyny

powidła śliwkowe

Ciasto: Miód podgrzewać z masłem i cukrem do połączenia się składników. Ostudzić. Do miski przełożyć przesianą mąkę z sodą, przyprawę do piernika, szczyptę soli, jajka roztrzepane z mlekiem i rozpuszczony miód. Całość dokładnie wymieszać i przełożyć najlepiej do kamionkowego lub szklanego naczynia. Przykryć ściereczką i odstawić na 5 tygodni w chłodne miejsce.
 Na kilka dni przed świętami wyjąć, rozwałkować na 3 placki i upiec w 160 stopniach przez ok 20 minut.

Masa: połowę mleka zagotować z cukrem. W pozostałym wymieszać kaszkę manną. Gdy mleko się zagotuje, wlać kaszkę i mieszać do czasu aż masa zgęstnieje. Ostudzić. Masło utrzeć i cały czas miksując dodawać kaszkę.
Piernik przekładać powidłami i masą. Polać polewą i dowolnie udekorować.

Polewa: Żelatynę zalać 3 łyżkami wody, zostawić do napęcznienia. Pozostałe składniki podgrzewać do czasu aż się rozpuszczą i połączą. Żelatynę podgrzać aż się rozpuści i wymieszać z polewą. Ostudzić i polać ciasto.